„DUMKI” Z DŁUGIEGO ŻYCIA

Urodził się 17 kwietnia w 1919 r. we wsi Koziki,  jako trzecie dziecko Franciszka i Marianny. Miał trzy siostry i jednego brata. Ciężka praca od najmłodszych lat zahartowała go na resztę życia. 2 maja 1941 r. został przymusowo wcielony do Armii Czerwonej i wraz z innymi rekrutami przewieziony do Moskwy. Zgodnie z zapisem w jego kombatanckich dokumentach od sierpnia 1941 r. do maja 1943 r. służył w „armii sojuszniczej”.
Wspominał: Pamiętam, jak przyjechał do nas jakiś politruk i spytał, kto chce do polskiego wojska. Wszyscy Polacy chcieli. Kazał pisać pismo i czekać. Trafił do 1DP im. Tadeusza Kościuszki. Walczył pod Lenino, o Wał Pomorski i Kołobrzeg, doszedł do Berlina. Za wojenne zasługi otrzymał 17 odznaczeń, m.in. Order Odrodzenia Polski Polonia Restituta i dwa Ordery Virtuti Militari, które przypiął do wojskowego munduru.
W 1946 r. wrócił do rodzinnych Kozik i zamieszkał z rodzicami. W wieku 35 lat ożenił się z Teodozją ze swojej wsi. W 1960 r. małżonkowie osiedlili się w Obiedzinie, gdzie  kupili ziemię i zaczęli budować własne gospodarstwo. Na początku pomagali im rodzice, a później biedowali i dorabiali się. Pracowaliśmy i żyliśmy w  zgodzie. Najpierw była jedna krowina, a potem kilka krów, koń, 20 ha – wspominał Józef Mierkowski. Pierwsze dwa krzesła do nowego domu dostali od ZBoWiD. 
Urodziło im się ośmioro dzieci (jedno zmarło we wczesnym dzieciństwie). Doczekali się 19 wnuków,  24 prawnuków i 2 praprawnuków. W 2008 r. Teodozja zmarła. Józef przepisał gospodarstwo synowi. Od 14 lat mieszka w Kolnie u najstarszej córki.
Józef Mierkowski jest dumny, że poświęcił Ojczyźnie swoje młodzieńcze lata. Ale o obowiązku wobec ojczyzny nie zapomniał również po przekroczeniu setki, biorąc udział w wyborach parlamentarnych w 2019 r. W lokalu wyborczym w Zaskrodziu powitano go oklaskami.
Interesuje się bieżącymi wydarzeniami w kraju i na świecie. Żal mu Ukrainy, bo tam „niewinne życie umiera”.
Gdy nie może spać, powracają wspomnienia dawnych lat, które nazywa „dumkami” z życia. Patrzę w okno. Jedni chodzą, drudzy się spieszą, a ja już tak nie mogę…
Podczas Jubileuszu 105. urodzin Józefa Mierkowskiego wójt Gminy Kolno, Bogdan Wiśniewski podkreślił, że 105 lat to piękny wiek, nacechowany szczególną wartością, którą tworzyły lata doświadczeń, naznaczone blaskami i cieniami codziennego życia. To przeogromna skarbnica prawdy. Ten Jubileusz to również wielka duma dla mieszkańców oraz władz samorządowych Gminy Kolno.


Mimo upływu lat, Józef Mierkowski pozostaje aktywny i zaangażowany w życie społeczne. Mówi: Czy ty zapomniałeś o mnie, Panie Boże? Dajesz mi wszystko, to chyba pamiętasz. I może jeszcze mogę się na coś przydać?

Red.

Similar Posts